niedziela, 18 listopada 2012

Zapomniani

Polski rynek komiksowy to miejsce przedziwne. Pośród wielu znakomitych artystów istnieją tacy których nie zauważono i pomimo realnego talentu pozostają w strefie zapomnienia.  Przykładem jest Zygmunt Similak   z  Łodzi , który od 50 lat tworzy historyjki obrazkowe!

Autor kilka lat temu odkryty ponownie dla szerszej grupy czytelniczej przez Roberta Zarębę, pokazał nam jak znakomite komiksy kreuje.

 Pozwalając sobie na dygresję, starałem się także spopularyzować, a przede wszystkim docenić go.
Podczas I edycji  wymyślonego przeze mnie Festiwalu Komiksu Historycznego otrzymał (wyłącznie dzięki mojemu uporowi) nagrodę za całokształt pracy artystycznej. Równorzędną nagrodę otrzymał wtedy Papcio Chmiel!

Panu Zygmuntowi Similakowi poświecę oddzielny artykuł i wywiad.

Tym razem zajmę się autorami zupełnie zapomnianymi braćmi Chyży, i Mirosławem Sojnowskim.
Pokrótce przedstawię biogramy artystyczne twórców.

Jarosław i Andrzej Chyży to twórcy z Łodzi.

Andrzej Chyży – pierwszy komiks narysował w 1985 roku dla łódzkiej gazety „Express Ilustrowany” był to western Samotnik, w 1989 roku rysował dla „Małej Fantastyki”.  W roku 1990 jego western pojawił się Magazynie Miłośników Komiksu 1/90.  W 1991 ukazał się album „W 80 dni dookoła świata”, później rysował według własnych scenariuszy, a także pojawiła się unikatowa albumowa reedycja jego pierwszych komiksów w wydawnictwie Echo Dnia Kielce. W 2005 roku praca „Bez nadziei” zajęła II miejsce w ogólnopolskim konkursie na komiks o Powstaniu Warszawskim. W 2008 roku wydał własnym sumptem (Wydawnictwo Andrzej) album  "Wśród morza ruin". W przygotowaniu do druku jest  "Rozkaz: zrównać z ziemią", opowiadający historię młodej pary warszawiaków walczących w Powstaniu Warszawskim.

Jarosław Chyży – w latach 80-tych rysował okładki do komiksów. Później przedstawiał swoje prace na własnej stronie internetowej. Rysuje komiksy sensacyjne, z których w 2009 roku w wydawnictwie brata wydał "Bez odwrotu". W tym samym roku w katalogu MKiG pojawił się jego komiks "Poniedziałek". W ubiegłym roku pojawił „Raper w Legionach”. Za scenariusz tego albumu odpowiadał. Przemysław Waingertner. W przygotowaniu do druku jest album "Partnerzy".

Mirosław Sojnowski, tarnowianin, debiutował rysunkiem satyrycznym w tygodniku "Veto" w roku 1984. Pisze od lat scenariusze do komiksów a także je rysuje. O jego pracach pisali czołowi polscy krytycy komiksu: Tomasz Marciniak, Maciej Parowski i Marek Misiora. W prasie regionalnej i ogólnopolskiej oraz w magazynach komiksowych opublikował ok. 200 komiksów. Projektował okolicznościowe winiety gazet, okładki i ilustracje do książek, plansze ilustracyjne na modele do sklejania, logo firm a także stempel pocztowy. Realizował wiele prac komercyjnych. W ponad dwudziestu tytułach oraz wielu wydawnictwach okazjonalnych opublikował grubo ponad dwa tysiące rysunków. Prezentował swoje grafiki na kilku wystawach ogólnopolskich. Artykuły na temat jego twórczości publikowała prasa. Obrazy olejne, rysunki, grafiki, pastele i akwarele prezentuje i sprzedaje również w internecie od 2006 roku. Realizuje całe spektrum tematów: portret, pejzaż, architekturę, sceny rodzajowe, martwą naturę oraz zwierzęta. Mistrzami są dla niego Rembrandt i Vermeer. Namalował dotychczas 44 obrazy olejne, parę z nich znajduje się w Austrii i Stanach Zjednoczonych.  Jest autorem i wydawcą dwóch serii komiksowych:  "Komisarz Bystry" i "Biblioteka Komiksu", 10 zeszyt  tej serii pojawił się w 2011 roku.

PONIEDZIAŁEK 

W Polsce nie brakuje utalentowanych ludzi, niestety pomimo swoich zdolności nie wybijają się z swoimi komiksami. Pierwszym problemem jest czynnik ekonomiczny, drugim iż komiks pomimo ciągłego pozytywnego rozwoju i popularyzacji, jest niszowy. Dosłownie rozumiany przez otoczenie jest dla dzieci. Ludzie nie wiedzą czym jest, jeśli trafią w księgarni do malutkiej półki z komiksami, najczęściej patrzą na cenę i odchodzą . Mówiąc "ale to drogie", a przecież nakład pracy w tworzeniu go jest przeogromny, a zysk?

Żaden!

 Polski autor, (poza Rosińskim, Kasprzakiem) nie może wyżyć z komiksów. Poza tym by zaistnieć trzeba udzielać w tak zwanym "komiksowie", na konwentach.  Co natomiast gdy twórca  nie należy do środowiska  lub  najzwyczajniej  w świecie po prostu jest samotnikiem?


Autorzy których  przedstawiłem należą do tej grupy. Pomimo talentu i znakomitych komiksów pozostają w strefie cienia lub dzięki Bogu w "Strefie Komiksu" - Roberta Zaręby.

Zdecydowanie polecam Wam powyższych autorów, a także zapraszam do przeczytania recenzji "Bez odwrotu", która pierwotnie pojawiła się w na portalu Paradoks.

Ps. Na koniec, by smutno nie  zakończyć. Udało się przebić, kolejnemu dojzałemu twórcy Sławomirowi Lewandowskiemu, który bez pomocy innych własnym sumptem wydał "Aleby to było...", "Prawda o dzikim zachodzie", "Cała prawda o dzikim zachodzie" i "Problem 1 & 2".
Niedawno dzięki wydawnictwu z Tylicza pojawiły się jego dwa nowe albumy w kolorze!

Sławomir Lewandowski odniósł zasłużony sukces, jego komiksy obdarzone znakomitym humorem i orginalną kreską przebiły się w naszym getcie.
Miejmy nadzieje, że to nie jedyna jaskółka.


Przydatne linki:
Wydawnictwo Andrzej
Mirosław Sojnowski: Biblioteka Komiksu
Strefa Komiksu wydawnictwo Roberta Zaręby



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz