sobota, 24 listopada 2018

"Epopeja Legionowa" - recenzja.

Obecny rozwój komiksu w Polsce charakteryzuje się znaczną dynamiką. Jak grzyby po deszczu pojawiają nowe wydawnictwa i około komiksowe projekty, w których główne skrzypce - edukacyjne, promocyjne, poznawcze zarezerwowano wyłącznie dla naszego medium. Komiks stał się narzędziem, które wykorzystują w przekazaniu swoich zadań programowych wszelakie instytucje, miasta, gminy (regiony) i fundacje. Nic w tym dziwnego, gdyż buduje swój język nie tyle na samych obrazach, co na ich montażowym zestawianiu. Obrazy owe wmanewrowane w sekwencję narracyjną i rozkład kompozycyjny plansz odznaczają się czasową selektywnością oraz przestrzenną fragmentarycznością. Owe obrazy przekażą każdą treść, a w obecnym świecie, w którym króluje kultura obrazkowa mogą opowiadać o wszystkim i o każdym zagadnieniu.




Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” także postanowiła posłużyć się komiksem i z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości wydała albumik, który zachwyca pod każdym względem! „Epopeja Legionowa” autorstwa weteranów – Tomasza Niewiadomskiego i Grzegorza Janusza, to genialne połączenie komiksu w nurcie historycznym z opowieścią utrzymaną w klimacie surrealizmu oraz retoryki z intelektualnymi i zaskakującymi pointami.

Nim jednak przybliżę sama zawartość, tego albumu, a wydanego w stylu edycji o "Koziołku Matołku" i w kolorze, ma grubej kredzie i w dużym formacie, to muszę w kilu ciepłych osobistych i szczerych słowach napisać o samym wydawcy.


Bo szczerze kibicuję dzianiom Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Ich ogromna oferta programowa wspiera mocno bieżące potrzeby organizacji polskich i polonijnych na Wschodzie oraz umacnia ich aktywizację. Pomagają we wielu aspektach związanych z edukacją i z doskonaleniem znajomości języka polskiego wśród środowisk polskich na Wschodzie.


Realnie wspierają inicjatywy kulturalne; teatralne, działania plastyczne, literackie i muzyczne, a wręcz wszelakie takie związane z kultywowanie polskich tradycji narodowych, organizowaniem obchodów rocznicowych, festiwali, koncertów, konkursów, spektakli, plenerów, wyjazdów kulturalno-poznawczych, dni kultury polskiej; inicjowanie i wspieranie wartościowych przedsięwzięć wydawniczych i filmowych; wspieranie działalności polskich środowisk naukowych poprzez dofinansowanie konferencji naukowych, seminariów, wyjazdów, projektów badawczych; dofinansowanie kursów i szkoleń dla animatorów kultury; dofinansowanie prezentacji dorobku polskich artystów zza granicy w Polsce oraz artystów krajowych w środowiskach zamieszkania Polaków na Wschodzie! Mając rodzinne korzenie Kresowe i znając sytuację wielu rodaków żyjących na terenach Rusi, wiem iż ta pomoc naprawdę tam pomaga. Warto dołączać do akcji dla naszych rodaków na Wschodzie, podarować książkę, komiks, wysłać kartkę i paczkę! Bo to, iż tam się znaleźli i zostali to nie był ich wybór. Koniec dygresji. Czas więc ocenić sam komiks.





Akcja opowieści zawiązuje się w 1949 roku, kiedy do szkolnej polskiej biblioteki przybywa sowiecki cenzor. Niszczy on wszystkie książki niezgodne z linią partii komunistycznej. Dwóm książkom udaje się zbiec, a jest to przedwojenna encyklopedia oraz pierwsza część „Winnetou” Karola Maya. 


Na tej kanwie w bardzo dziwnej, ale genialnej opowieści drogi autorzy komiksu przedstawili w dosadny sposób, czym był komunizm, ale także zaprezentowali wiele wyjątkowych historycznych i bohaterskich polskich postaci. A takich jak; Stefan Pogonowski, Lucjan Żeligowski, Merian Caldwell Cooper (ten od King Konga), Władysław Prażmowski, Janusz Głuchowski, Ludwik Skrzyński, Leopold Lis-Kula, Edward Rydz-Śmigły, Józef Piłsudski i Bolesław Wieniawa-Długoszowski, które w retrospekcjach zostają omówione.


Hmm, uczciwie sprawę stawiając, scenarzysta Grzegorz Janusz podobne patenty fabularne stosował już w kilku innych komiksach, ale tym razem (dzięki pięknym czytelnym ilustracjom Tomka Niewiadomskiego) udało się to wszystko ubrać w pełną krasy i dopracowania opowieść!

 Bo, w tej fabule nie ma słabych momentów, np. dziwna ucieczka książek rozmawiających o dziejach kraju ma wielki walor poznawczy, ale przede wszystkim narracja skupiona została na absurdalnym poczucie humoru, połączonym z inteligentnym sarkazmem. Ujętym w żartobliwości dialogowej, ale i wizualnej scen. 

Nie dość tego w tej opowieści i każdym kroku znajdziesz  zabawy konwencjami oraz umiejętną żonglerkę kulturowymi, oraz popkulturowymi kliszami. Ba, z takiego miksu powstała rzecz komiksowo ponadczasowa, a do tego jeszcze odwołującą się do każdego osobnika, a nie tylko do dziecięcej wyobraźni. Z humorem i wyczuciem prezentowano epizody z dziejów polskiej walki o niepodległość i nie waham się napisać, iż  zrobiono to po swojemu, ale w efekcie powstał pierwszorzędny, genialny, szalony komiks! Powstał tytuł ubrany w szatę graficzną autorstwa Tomasza Niewiadomskiego- dyplomowanego grafika, który posiada ogromny potencjał twórczy! Powstał komiks, który czyta się lekko i radośnie. 

Tomasz Niewiadomski to śmiałek, solidny rzemieślnik, porządny człowiek, błyskotliwy twórcą i fenomenalny artysta! A ten tytuł po raz kolejny to udowadnia! Jego charakterystyczne prace, pomimo prostoty w rysunku i uproszczeń, mają niezapomniany urok. 
Jest to kolejny album w którym udowodnił, jak dobrze sobie radzi w połączeniach poważnych historii z  jego obrazowanym suspensem.



Podsumowując! Album wydany przez Fundację  „Pomoc Polakom na Wschodzie” i tylko dla naszych rodaków żyjących na Kresach, oceniam pod każdym względem bardzo pozytywnie. Ma on wielkie walory edukacyjne, merytoryczne, patriotyczne, ale przede wszystkim jest radosny i pozytywnie zakręcony! Ba, właśnie za to cenię sobie ten duet autorski; Janusz - Niewiadomski, iż nie ogranicza się w tworzeniu i po raz kolejny Ci wspaniali twórcy pokazali polot, pomysłowość i rozmach podejścia do tematu. Jednym zdaniem, jest to wspaniały, genialny, radosny familijny komiks, który z całego serca rekomenduję! 


Zdecydowanie polecam!







Brak komentarzy :

Prześlij komentarz